CHORA CELINE DION ZNOWU JEST W żAłOBIE. "ZAWSZE BęDę CIę KOCHAć"

W 2022 roku Celine Dion usłyszała wstrząsającą diagnozę. Słynna piosenkarka cierpi na uciążliwą chorobę, która uniemożliwia jej normalne funkcjonowanie. By podnieść komfort swojego życia, chodzi na rehabilitację, choć nie ma pewności, że dzięki niej jej stan znacząco się polepszy. W tym trudnym czasie artystka może liczyć na rodzinę i bliskich przyjaciół, którzy nie pozwalają jej się poddać. Niestety jeden z nich właśnie zmarł. Chora wokalistka ponownie pogrążyła się w żałobie…

Smutne wieści dotyczące Celine Dion trafiły do mediów w 2022 roku. To właśnie wtedy artystka musiała odwołać wszystkie swoje koncerty. Powodem tych działań okazała się nieuleczalna choroba, na którą zapadła. Jej objawy utrudniają wokalistce wykonywanie codziennych czynności, a co dopiero śpiew. Przez to musiała przejść na przymusową “emeryturę”, w trakcie której jej codzienność pochłania walka z chorobą.

Autorka hitu "My Heart Will Go On” ma miliony fanów na całym świecie, którzy ze zniecierpliwieniem wyczekują każdych wieści dotyczących stanu zdrowia wokalistki. Gdy samopoczucie jej na to pozwala, Dion udziela się w mediach społecznościowych, gdzie przekazuje informacje o chorobie. To właśnie na Instagramie ujawniła, że cierpi na zespół Moerscha-Woltmanna.

Cierpię na niezwykle rzadką chorobę, która dotyka jedną na milion osób. Wciąż poznajemy to schorzenie i teraz wiemy, że to ona powodowała moje ciężkie skurcze mięśniowe. Niestety mają one wpływ na moje życie, sprawiają, że czasem mam problemy z poruszaniem się, nie pozwalają mi na śpiewanie – pisała.

Celine Dion, choć sama cierpi na poważną chorobę, w ostatnich latach musiała mierzyć się z kilkoma tragicznymi wydarzeniami. Nieszczęśliwa passa rozpoczęła się w 2016 roku, gdy zmarł mąż wokalistki, Rene Angelil. Przez 20 lat tworzyli zgrane i szczęśliwe małżeństwo, a nawet doczekali się trójki synów. Niestety to nie był koniec rozpaczliwych wieści, ponieważ zaledwie 2 dni po śmierci ukochanego zmarł jej brat Daniel.

4 lata później gwiazdę dotknęła kolejna rodzinna tragedia. W 2020 roku musiała pożegnać swoją matkę, Thérèse Tanguay Dion. Kobieta już jakiś czas zmagała się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Miała 92 lata. Gdy w 2022 roku na barki wokalistki spadła wiadomość o diagnozie, zmarł jej bliski przyjaciel, który był jednocześnie jej współpracownikiem, ale ponad wszystko — wielkim wsparciem. 

ZOBACZ TEŻ: Dramatyczne informacje o stanie zdrowia Celine Dion. Siostra właśnie przekazała przykry komunikat

Walka o zdrowie, a także wiele osobistych dramatów, spowodowały, że Celine Dion wycofała się z przestrzeni publicznej. Czasem jednak zdarza jej się publikować na Instagramie, gdzie stara się utrzymywać regularny kontakt z fanami. Niestety najnowszy post, który dodała na swoje media społecznościowe, wprawił jej obserwatorów w ponury nastrój. Okazało się, że zmarł kolejny przyjaciel gwiazdy, Jean-Pierre Ferland. Artystka pożegnała go łamiącym wpisem:

Wysyłałeś do mnie pocałunki, które rozświetlały mnie lepiej niż wszystkie gwiazdy. (...) Kobiety, które tak kochałeś, są smutne. Noc płacze. Żegnaj Jean-Pierre. Zawsze będę cię kochać... zawsze... zawsze… – zwróciła się do bliskiego.

W dalszej części wytłumaczyła, kim dokładnie był jej przyjaciel oraz jakie łączyły ich relacje:

Jean-Pierre Ferland był francusko-kanadyjskim poetą i autorem tekstów piosenek, showmanem i prowadzącym telewizję, prawdziwym dżentelmenem, który kochał kobiety i pisał im piosenki. Dwie z nich zostały napisane dla mnie, tworząc między nami silną więź. Tutaj oddaję hołd jego odejściu, używając słów z tych utworów. Spoczywaj w pokoju drogi przyjacielu, na zawsze pozostaniesz w moim sercu…

Smutne wieści dotyczące Celine Dion trafiły do mediów w 2022 roku. To właśnie wtedy artystka musiała odwołać wszystkie swoje koncerty. Powodem tych działań okazała się nieuleczalna choroba, na którą zapadła. Jej objawy utrudniają wokalistce wykonywanie codziennych czynności, a co dopiero śpiew. Przez to musiała przejść na przymusową “emeryturę”, w trakcie której jej codzienność pochłania walka z chorobą.

Autorka hitu "My Heart Will Go On” ma miliony fanów na całym świecie, którzy ze zniecierpliwieniem wyczekują każdych wieści dotyczących stanu zdrowia wokalistki. Gdy samopoczucie jej na to pozwala, Dion udziela się w mediach społecznościowych, gdzie przekazuje informacje o chorobie. To właśnie na Instagramie ujawniła, że cierpi na zespół Moerscha-Woltmanna.

Cierpię na niezwykle rzadką chorobę, która dotyka jedną na milion osób. Wciąż poznajemy to schorzenie i teraz wiemy, że to ona powodowała moje ciężkie skurcze mięśniowe. Niestety mają one wpływ na moje życie, sprawiają, że czasem mam problemy z poruszaniem się, nie pozwalają mi na śpiewanie – pisała.

2024-04-29T12:22:39Z dg43tfdfdgfd