PEREPECZKO SIę ODPALIłA. ŻONIE JANOSIKA PODPADłA ANNA SENIUK. "LEKKA PRZESADA"

Anna Seniuk ma prawo cieszyć się życiem po osiedemdziesiątce. Tymczasem dla Agnieszki Perepeczko, która również ma 81 lat, słowa koleżanki są nie do przyjęcia.

Anna Seniuk nie przejmuje się upływającym wiekiem. Wręcz przeciwnie, uważa, że po osiemdziesiątce otworzyły się przed nią nowe drzwi. - Teraz nadszedł wiek, w którym uważam, że mogę wszystko zagrać i mogę sobie wybierać role. Jeśli mam jakieś ciekawe propozycje, a propozycji jest troszeczkę mimo mojego wieku, to jestem wdzięczna losowi, że mam od czasu do czasu takie bardzo interesujące propozycje - mówiła kilka dni temu naszemu dziennikarzowi. - Ciągle jestem w rozjazdach w pracy. Występuję w dwóch teatrach. Jeden to Teatr Polonia i monodram "Życie pani Pomsel". Pierwszy w życiu monodram zrobiłam po osiemdziesiątce. Nauczyłam się tekstu całego, który trwa 1,5 godziny. Zapraszam, bo to jest wyzwanie ogromne. W Teatrze Narodowym gram też w kilku sztukach - opowiadała. Aktorka czerpie z życia pełnymi garściami i zachowuje optymizm oraz radość i właśnie tym zaskakująco podpadła Agnieszce Perepeczko.

Zobacz wideo Anna Seniuk czuje się samotna?

Agnieszka Perepeczko polemizuje ze słowami Anny Seniuk

Agnieszka Perepeczko urodziła się w tym samym roku co Anna Seniuk. Jednak ona w przeciwieństwie do swojej koleżanki nie jest rozpieszczana propozycjami aktorskimi i nie może się pochwalić tyloma obowiązkami zawodowymi, co słynna gwiazda "Czterdziestolatka". W czwartek opublikowała na Facebooku link do artykułu i Annie Seniuk zatytułowany: "Ma 81 lat, zaczyna nowy etap. Anna Seniuk zachwyca w nowej roli, jest dumna ze swojego wieku", w którym aktorka opowiada o nowych wyzwaniach.

Przesadzają jak zwykle... Lubię Anię i ona mnie, ale żeby zachwycać się życiem po 80-tce to chyba lekka przesada. Dobrze żyć, być na bieżąco, starać się, to ok. Ale zachwycać...

- napisała sceptycznie Agnieszka Perepeczka na grupie jej fanów.

Anna Seniuk zdradziła kulisy nowego wyzwania

Od 27 marca Annę Seniuk możemy oglądać w nowej komedii Netfliksa "Nic na siłę". Legendarna aktorka wciela się w nim w Halinę, która udaje, że umarła, by ściągnąć do siebie na wieś dawno niewidzianą wnuczkę. Na planie jeździła m.in. traktorem i leżała w trumnie. Ale to granie ze stadem zwierząt okazało się dla niej największym wyzwaniem. Aktorka opowiadała, że spotkania z koniem nigdy nie zapomni, gdy jego zachowanie wymknęło się spod kontroli. - Nie zawsze szło jak z płatka. Ale myślę, że nasze zwierzątka były bardzo inteligentne. Udało się je spacyfikować i rzeczywiście jadły z ręki - dosłownie. Zawsze lubiłam zdjęcia ze zwierzętami. Co prawda koń niechcący nadepnął mi na nogę w czasie pewnego ujęcia. Nie mogłam wtedy wyjąć tej nogi spod jego kopyta. On był bardzo zadowolony, bo mu dawałam jabłuszko, więc je jadł, a ja usiłowałam go odsunąć, by zszedł z mojej nogi, bo nie miałam butów twardych do jazdy konnej, tylko tenisówki. Także miałam po tym pamiątkę, siniak taki przez pół roku - wyznała Anna Seniuk w rozmowie z Gazeta.pl. Aktorka nie miała jednak do niego żalu. - On nie zauważył, że stoi na mojej nodze po prostu - wytłumaczyła.

Anna Seniuk w filmie 'Nic na siłę'. Fot. Aneta Włoch / materiały prasowe Netflix

2024-03-28T14:00:56Z dg43tfdfdgfd