TADEUSZ SZNUK ZDRADZA KULISY "JEDNEGO Z DZIESIęCIU". "CO JA POWIEM PRODUKCJI, JAK SIę Z TEGO WYTłUMACZę"

Już niemalże od 30 lat Tadeusz Sznuk prowadzi teleturniej "Jeden z dziesięciu". Zawsze uprzejmy i oszczędny w słowach niechętnie mówi o programie, który jest już kultowy. Zrobił wyjątek.

Tadeusz Sznuk Jest pierwszym i jedynym prowadzącym teleturniej "Jeden z dziesięciu" w Telewizji Polskiej. Kiedy zabrakło "Wielkiej Gry", to właśnie "Jeden z dziesięciu" został na placu boju i obecnie jest najdłużej nadawanym bez przestoju teleturniejem wiedzy w Polsce. Wysoki poziom nie tylko uczestników, ale również samego prowadzącego zapewniły mu już miano kultowego. Tadeusz Sznuk pozostaje jednak niewzruszony i w bardzo dyplomatycznych i oszczędnych słowach mówi o tym, co dzieje się za kulisami programu.

Zobacz wideo Długoletnie rekordy w telewizji polskiej. "Telewizja miała twarz Ireny Dziedzic"

"Jeden z dziesięciu". Tadeusz Sznuk mówi o kulisach programu

Klasa i pełna kultura - tak większość widzów opisze zapewne prowadzącego "Jednego z dziesięciu", Tadeusza Sznuka. Dziennikarz bardzo rzadko udziela wywiadów, a i w nich zachowuje powściągliwą rezerwę. W rozmowie z Wirtualną Polską zdradził odrobinę kuchni programu.

Ja tam jestem po to, żeby prowadzić program i dbać o to, żeby wszystko dobrze szło, a nie, żeby się emocjonować. Gdybym się za bardzo emocjonował, nie byłbym w stanie dobrze wykonywać swojej pracy.

- podsumował to, co wszyscy widzimy na ekranach, kiedy tylko włączamy "Jednego z dziesięciu". Są jednak odcinki, w których emocji jest nieco więcej niż zwykle. Nie jest to jednak spowodowane tym, jak uczestnikom idzie gra, ale raczej tym, czy program utrzymuje odpowiednie tempo a nagranie się nie przedłuża:

Kiedy ktoś perfekcyjnie odpowiada na pytania wiem, że nagranie będzie dłuższe, a może wręcz za długie. I zastanawiam się, co ja powiem produkcji i jak się z tego wytłumaczę. Martwię się, że zupełnie nie zmieścimy się w czasie - mówił w rozmowie z Wirtualną Polską.

I rzeczywiście, w czasie odcinka uczestnicy mają być może ograniczony czas na udzielenie odpowiedzi, zanim usłyszą charakterystyczny brzęczyk, ale zdarzają się sytuacje, w których pytania są bardzo długie (zwłaszcza te dźwiękowe), ktoś błyskawicznie odpowiada na kolejne zagadnienia (jak panowie Artur Baranowski i Arkadiusz Kopeć)... Wszystko to wpływa na nagranie i może przysporzyć prawdziwego bólu głowy prowadzącemu i producentom. Tadeusz Sznuk zachowuje w tym wszystkim jednak odpowiedni profesjonalizm, który od niemalże 30 lat możemy obserwować na ekranach. Jak sam mówi, nikogo nie faworyzuje, nie wyróżnia niezależnie od błyskotliwości umysłu uczestnika i wszystkim kibicuje sprawiedliwie.

2024-03-29T11:10:50Z dg43tfdfdgfd