"TO BYłA PETARDA", KTóRA POWSTAłA W 2 DNI. "KOLOROWE SNY" ZESPOłU JUST 5 Są "ESENCJą LAT 90."

O takim sukcesie, jaki odnieśli chłopaki z Just 5, wielu artystów mogłoby pomarzyć. Debiutancki singiel zespołu "Kolorowe sny" w mgnieniu oka podbił serca słuchaczy, zajmując miejsce na szczytach list przebojów. Choć zagrali ponad 500 koncertów, a na jednym supportował ich sam Justin Timberlake, to po 5 latach zniknęli ze sceny. Oto historia pierwszego boysbandu w historii polskiej muzyki.

Lata 90. w branży muzycznej nazywane są dziś złotym czasem boysbandów. Było to widoczne zwłaszcza w Ameryce, gdzie furorę robił zespół Backstreet Boys. Na fali jego popularności uznany producent i kompozytor Sławomir Sokołowski postanowił sprawdzić, czy pomysł przyjmie się także na rodzimym rynku. Od razu przystąpił do działania.

Zobacz wideo Czy nowy wokalista Myslovitz był fanem zespołu w dzieciństwie? [WIDEO]

Jeden casting odmienił ich życia. Chłopaki z Just 5 w mgnieniu oka stali się idolami nastolatek

Już w marcu 1997 rozpoczęto poszukiwania wokalistów, którzy mieliby znaleźć się w zespole. Konkurencja była ogromna, bo na zorganizowanym w tym celu castingu pojawiło się aż 600 mężczyzn w wieku od 15 do 25 lat. Ostatecznie spośród nich zostali wybrani Grzegorza Kopala, Robert Kryla, Daniel Moszczyński, Shadi Atoun i Bartosz Wrona. I tak powstała słynna grupa Just 5, czyli pierwszy i w zasadzie jedyny boysband w rodzimej branży muzycznej.

Przygotowania do debiutu niemal od razu ruszyły pełną parą. Ich pierwszy album studyjny ukazał się raptem kilka miesięcy później, wywołując prawdziwe zamieszanie. Promowali go utworami "Gdzie nie ma róż" i "Kolorowe sny", z którym do dziś są głównie kojarzeni. Warstwę liryczną stworzył Karol Kus, zaś kompozycję Sokołowski, a same nagrania trwały tylko 2 dni. – To esencja muzyki tanecznej lat 90. – mówił Krzysztof Kasowski w programie "Historia jednego przeboju" TVP2.

 

Producenci przypuszczali, że to będzie strzał w dziesiątkę, ale takiego sukcesu, jaki udało im się osiągnąć w zaledwie kilka miesięcy, chyba nikt się nie spodziewał. Płyta sprzedała się w łącznym nakładzie ponad 400 tys. egzemplarzy, pokrywając się podwójną platyną, a Just 5 odbierał nagrodę za nagrodę. Był to jednak dopiero początek ich spektakularnej, choć krótkiej kariery.

Setki tysięcy sprzedanych płyt i tłumy na koncertach. Just 5 supportował nawet wokalista N Sync

Po 3 miesiącach od debiutu Just 5 rozpoczęli intensywne koncertowanie. Grali na żywo ponad 500 razy, gromadząc przy tym prawdziwe tłumy. – Pamiętam najbardziej występ w Zamościu, gdzie przy zamku było 45 tys. ludzi – wspominał Wrona na łamach Plejady. Występowali u boku największych gwiazd, a jeden z ich koncertów supportował sam Justin Timberlake. – Pamiętam szczególnie naszą pierwszą trasę, na której graliśmy z zespołem N Sync. Przebywaliśmy ze sobą dwa tygodnie, spaliśmy w tych samych hotelach i pamiętam, jak Justin Timberlake zachwycał się pierogami ruskimi – mówił wokalista w tej samej rozmowie.

Popularność to jednak nie tylko same pozytywy, czego muzycy Just 5 wielokrotnie doświadczyli na własnej skórze. Ich muzyka miała bowiem nie tylko zwolenników, ale i przeciwników. Ci nie tylko obrażali ich słownie, ale dopuszczali się także rękoczynów. – Z tą megapopularnością, wiązało się megauwielbienie, ale też meganienawiść – opowiadał Kopala w "Dzień Dobry TVN". – Na koncerty wjeżdżaliśmy w obstawie policji. Rzadko kiedy swoim busem, tylko pakowali nas w opancerzony samochód i tak wjeżdżaliśmy i wyjeżdżaliśmy – dodawał.

Zapowiadali kolejną płytę, a zakończyli karierę. Tak wyglądał koniec Just 5

W kolejnych latach wydali jeszcze dwa krążki "Zaczarowany świat" i "Cienie wielkich miast", lecz nie zdołali powtórzyć sukcesu. O ile pierwsza płyta pokryła się platyną, a niektóre z jej utworów miały swoje pięć minut na listach przebojów, tak druga przeszła bez większego echa. Początkiem końca były jednak lata 2000., gdy skład opuścił Grzegorz Kopala. Wokaliści zapowiadali co prawda wydanie kolejnego albumu, ale finalnie nigdy do tego nie doszło. Raptem 2 lata później zakończyli działalność artystyczną, skupiając się na solowych karierach i odrębnych projektach. – Każdy z nas poszedł w swoją stronę. Książka zespołu Just 5 została zamknięta – mówił Wrona kilka lat temu, ucinając plotki o rzekomych planach reaktywacji Just 5.

2024-05-04T07:22:51Z dg43tfdfdgfd