WPADKA W "FAMILIADZIE". TYM RAZEM POMYLIł SIę SAM KAROL STRASBURGER

Do drobnej wpadki, która mogła zadecydować o losach finalistów programu, doszło w "Familiadzie". Tym razem pomylił się prowadzący Karol Strasburger.

"Familiada" to jeden z ulubionych i najdłużej nadawanych teleturniejów w historii Polskiej Telewizji. Kiedy w TVP zaczęła się wielka rewolucja, fani programu nie kryli zaniepokojenia. Wielu zastanawiało się, czy format nadal będzie nadawany i kto będzie go prowadził.

Zobacz wideo Rekordy polskiej telewizji. "Wielka gra" była nadawana 44 lata

Wpadka w "Familiadzie"

Widzowie uwielbiają bowiem w roli gospodarza teleturnieju Karola Strasburgera, który nie tylko jest doświadczonym prezenterem, ale także potrafi rozładować stres w studiu swoimi słynnymi już na całą Polskę sucharami. Kiedy w sieci pojawiły się plotki o tym, że Strasburger przestanie być częścią "Familiady" TVP natychmiast zdementowało doniesienia.

Jednak nawet najlepszym zdarzają się drobne wpadki. Pomyłki nie uniknął prowadzący "Familiady", który nie do końca zrozumiał wypowiedź jednej z uczestniczek. Nieporozumienie mogło zadecydować o losach drużyny pani Moniki w programie.

Karol Strasburger źle zrozumiał uczestniczkę "Familiady"

W jednym z finałów "Familiady" Strasburger zapytał: "Co mówimy, gdy czegoś nie usłyszeliśmy?". Pani Monika natychmiast udzieliła odpowiedzi: "Jeszcze raz" - rzuciła pospiesznie. Pytanie wybiło Strasburgera i zamiast przeczytać kolejne zagadnienie, powtórzył pytanie.

Uczestniczka ponownie udzieliła takiej samej odpowiedzi, a prowadzący zrozumiał swój błąd. Czas ma kluczowe znaczenie w finale "Familiady", dlatego wpadka Strasburgera mogła słono kosztować panią Monikę i jej drużynę. Na szczęście uczestniczce udało się odpowiedzieć na wszystkie przygotowane pytania. Nie wiemy jednak, czy nie odpowiedziałaby na nie lepiej, gdyby nie presja czasu związana z nieporozumieniem.

2024-05-17T10:12:36Z dg43tfdfdgfd