BRYTYJCZYCY BęDą ZACHWYCENI. ZASKAKUJąCA DECYZJA EMMY RADUCANU I ANDY'EGO MURRAYA

Andy Murray postanowił nie brać udziału w rywalizacji singlistów na Wimbledonie, ale to nie znaczy, że kibice go nie zobaczą. Właśnie gruchnęła wieść, że Brytyjczyk połączy siły z Emmą Raducanu, by zagrać z nią w mikście.

Murray mimo niedawnej operacji usunięcia torbieli kręgosłupa wystąpi na Wimbledonie, ale tylko w grze podwójnej. W deblu mężczyzn zagra u boku swojego brata, Jamiego, ale to nie jedyne jego plany na ten turniej. Szerokim echem odbiła się informacja, że zagra również w mikście ze swoją dużo młodszą rodaczką Emmą Raducanu.

Brytyjczyk, który w przeszłości triumfował na najważniejszych turniejach tenisowych, zmuszony jest do zmiany swojego podejścia do gry. Przez ostatnie tygodnie Murray zmagał się z licznymi kontuzjami. Niedawno stwierdził, że z tego względu rywalizacja singlistów byłaby dla niego sporym obciążeniem. Dlatego też 37-letni zawodnik postanowił skupić się na grze podwójnej.

Murray razem z Raducanu otrzymali "dziką kartę" w rywalizacji w mikście. Oboje to mistrzowie Wielkiej Brytanii w singlu, a ich wspólna gra w deblu mieszanym była według mediów w ich kraju tylko kwestią czasu.

Andy Murray już w cztery lata temu namawiał Emmę Raducanu

Brytyjczyk przyznał, że rozmawiali na ten temat już w 2020 r., podczas tenisowego wydarzenia o nazwie Battle of the Brits. Murray zaznaczył, że gra w mikście to dla niego przyjemność, co potwierdza choćby doświadczenie z 2019 r., kiedy partnerowała mu Serena Williams.

— Rozmawialiśmy o tym kilka lat temu w roku COVID, ale ostatecznie oboje wypadliśmy całkiem dobrze w singlu, więc do tego nie doszło — opowiadał Murray, którego słowa cytował "The Guardian". — Później rozmawiałem o czymś takim z moim teamem i napisałem wiadomość do trenera Emmy i zapytałem wprost: "Słuchaj, myślisz, że mogłaby się zgodzić?" Odparł, że warto zapytać. Zapytałem więc ją, a ona powiedziała, że ​​chętnie, że byłaby gotowa — relacjonował Murray, który w mikście rywalizował już kilka razy. W przeciwieństwie do Raducanu.

To dlatego wybór partnerki do gry podwójnej może się wydawać niektórym niekonwencjonalny. Najbardziej znana brytyjska tenisistka nie ma w tym względzie doświadczenia. Murray jest jednak przekonany, że jej umiejętności singlowe świetnie przełożą się na grę deblową. Wierzy, że Raducanu będzie świetnie radzić sobie z returnami oraz wymianami z tyłu kortu.

Mimo że Andy Murray w głębi duszy jest singlistą, ostatni Wimbledon w jego karierze będzie miał także charakter rodzinny. Jego starszy brat, Jamie, będzie towarzyszył mu na każdym kroku. I chodzi właśnie o rywalizację w męskim deblu. Obaj panowie wspólnie zdobywali już tytuły ATP, a także wygrali wszystkie trzy kluczowe mecze deblowe, gdy Wielka Brytania triumfowała w Pucharze Davisa w 2015 r.

Bracia Murray, pomimo trudnej rywalizacji z australijskim duetem Rinky Hijikatą i Johnem Peersem, nie zamierzają się poddać. Andy jest przekonany, że mają duże szanse na wygraną. Zaledwie 12 dni po operacji, Murray nie ustawał w przygotowaniach do turnieju. Widać, jak bardzo zależy mu na dobrym występie, co potwierdza fakt, że zaledwie kilka godzin po wycofaniu się z gry singlowej, pojawił się na treningu z bratem.

Brytyjczycy nie zamierzają kończyć rywalizacji na Wimbledonie na etapie pierwszej rundy. Ich celem jest pozostanie na korcie jak najdłużej, co pokazuje, że mimo kontuzji, Andy Murray nadal jest prawdziwym wojownikiem.

Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco

2024-07-04T05:08:49Z dg43tfdfdgfd