W WIęZIENIU BYł NIKIM. "MóJ NUMER TO A2923EV". CO DZIś ROBI GWIAZDOR?

— Sięgnąłem dna. Jest mi z tym ciężko. Naprawdę ciężko. Mój stan jest tragiczny — mówił Boris Becker podczas nagrań do filmu dokumentalnego o samym sobie. Dwa dni później sąd skazał go na 2,5 roku więzienia za ukrywanie majątku po ogłoszeniu bankructwa. Ostatecznie za kratami spędził blisko osiem miesięcy. "Otaczali mnie mordercy, gwałciciele, handlarze narkotyków i przemytnicy ludzi" — opowiadał już po wyjściu na wolność. Właśnie mijają dwa lata, odkąd legendarny tenisista usłyszał wyrok skazujący.

  • Boris Becker uchodzi za jednego z najlepszych tenisistów wszech czasów. W kwietniu 2022 r. Niemiec został skazany za oszustwa związane z bankructwem
  • "W więzieniu jesteś nikim. Jesteś tylko numerem. Mój to A2923EV. Nie nazywałem się Boris Becker. Byłem numerem. I nie obchodzi ich, kim jesteś. Myślę, że na nowo odkryłem osobę, którą kiedyś byłem. Dostałem ciężką lekcję" — mówił w wywiadzie dla SAT.1, którego udzielił zaraz po wyjściu na wolność. Za tę rozmowę ponoć otrzymał 450 tys. funtów, czyli ponad 2 mln zł
  • Później o trudnych chwilach opowiadał też w innych mediach. "Nic nie było w stanie mnie na to przygotować. Trzeba to przetrwać dzień po dniu. A każdy dzień jest niebezpieczny. Więzienie to bardzo trudne miejsce i prawdziwa kara. Każdy, kto twierdzi, że tak nie jest, kłamie" — wyznał w zeszłym roku w programie "This Morning"
  • Po wyjściu z więzienia Becker zaczął się pojawiać w telewizji w roli eksperta. Przez krótki czas pracował też z tenisistą Holgerem Rune.
  • Były sportowiec chętnie pojawia się na imprezach w blasku fleszy. Urywki ze swojego życia pokazuje też na Instagramie
  • Więcej ciekawych historii znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet

Pierwszy milion zgarnął, gdy miał 17 lat. "Nie wiesz, że 99 proc. ludzi nigdy miliona nie zarobi"

Boris Becker zarobił na korcie łącznie ok. 25 mln dol. (według aktualnego kursu ok. 100 mln zł). Wiele milionów otrzymał również z tytułu umów sponsorskich i reklamowych. Już będąc nastolatkiem, dorobił się fortuny.

— Mając 17 lat, zarobiłem pierwszy milion. Pieniądze wylatują wtedy przez okno i tracisz poczucie ich wartości. Nie wiesz, czym jest milion. Nie wiesz, że 99 proc. ludzi nigdy miliona nie zarobi. W trakcie kariery zawsze motywowały mnie tytuły, a nie pieniądze. Chciałem być najlepszy na świecie. Chciałem być numerem jeden — opowiadał w filmie dokumentalnym "Boom! Boom! The World vs. Boris Becker ("Świat kontra Boris Becker")", który miał premierę w kwietniu 2023 r.

Boris Becker stracił miliony. "Dalej wydajesz pieniądze, ale już ich nie zarabiasz"

Legendarny tenisista nie potrafił dobrze zarządzać majątkiem. Przez lata prowadził bardzo luksusowe życie, szastał pieniędzmi na prawo i lewo. Wydawał na kobiety, domy, loty prywatnymi odrzutowcami czy wizyty w najlepszych restauracjach. Sporo stracił też na nieudanych inwestycjach.

Jego konto znacznie się uszczupliło, gdy w 2001 r. roku rozwiódł się z pierwszą żoną Barbarą. — Ustaliliśmy, że nie upublicznimy kwoty, ale uwierzcie, że jest bogatą kobietą — wyznał były tenisista w filmie dokumentalnym. Swego czasu plotkowano, że musiał jej zapłacić 14 mln dol. Kilka milionów zarobionych przez Beckera trafiło też do Angeli Ermakowej, z którą zdradził małżonkę, gdy ta spodziewała się ich drugiego syna. Rosjanka też zaszła w ciążę i urodziła córkę Annę. Początkowo Niemiec nie chciał uznać dziecka, ale badania DNA nie pozostawiły wątpliwości.

Problemy prawne Beckera ciągną się za nim od lat. W 2002 r. sąd w Monachium skazał go na dwa lata więzienia w zawieszeniu za uchylanie się od płacenia podatków (teoretycznie mieszkał w Monako, ale praktycznie znaczną część roku spędzał w Niemczech). Były tenisista musiał wtedy zapłacić ok. 3 mln euro. W tym samym roku został komentatorem BBC podczas Wimbledonu i pełnił tę funkcję przez kolejne dwie dekady. Z przerwą w latach 2014-2016, kiedy to był trenerem Novaka Djokovicia. Od 2017 r. zaczął się też pojawiać na antenie Eurosportu.

W czerwcu 2017 r. sąd w Londynie ogłosił Beckera bankrutem. Sportowiec od 2015 r. zalegał ze spłatą długu prywatnemu bankowi Arbuthnot Latham (według "The Sun" mowa o 11 mln funtów, czyli aktualnie ponad 58 mln zł). Sprawa trafiła do sądu, który uznał Borisa za niewypłacalnego.

Na planie filmu dokumentalnego Becker zmierzył się z pytaniem o to, co doprowadziło go do bankructwa. — Spróbuję to wyjaśnić najlepiej, jak potrafię. Wielu z nas sportowców sądzi, że ilość pieniędzy, które zarabiamy w trakcie kariery, nie zmieni się po jej zakończeniu. Nie dostosowujemy stylu życia dostatecznie szybko. Dalej wydajesz pieniądze, ale już ich nie zarabiasz. Wydajesz to, co zarobiłeś wcześniej — tłumaczył.

W 2017 r. Hans-Dieter Cleven, który przez lata był partnerem biznesowym Borisa Beckera, ogłosił, że ten jest mu winien 33 mln funtów. Niemiec twierdził, że Szwajcar kłamie. Z Clevenem dwukrotnie wygrał w sądzie w Szwajcarii, ale potem brytyjscy kuratorzy uznali, że dług wobec biznesmena jest prawdziwy.

W czerwcu 2018 r. adwokaci Borisa Beckera przedstawili na jego nazwisko paszport dyplomatyczny. Dokument, według którego były tenisista został mianowany przez Republikę Środkowoafrykańską attaché do spraw sportu i kultury przy Unii Europejskiej, miał mu zapewnić immunitet w postępowaniu upadłościowym. Potem okazało się, że dokument jest fałszywy, a takie stanowisko... nie istnieje. W filmie Becker twierdził, że został oszukany przez Stephana Welka, który podawał się za eksperta do spraw dyplomacji.

Za to Boris Becker trafił do więzienia. "Sięgnąłem dna"

W 2019 r. legendarny tenisista został zmuszony do sprzedaży na aukcji ponad 80 pamiątek sportowych, by spłacić część długów. Łącznie zebrano wówczas 765 tys. euro. W tym samym roku wyszło na jaw, że gdy Becker został uznany za bankruta, zataił znaczną część swojego majątku.

Po ogłoszeniu niewypłacalności Becker przekazał 425 tys. euro swoim byłym żonom Barbarze i Lilly (rozwód z drugą z kobiet został sfinalizowany w 2023 r., choć para rozstała się kilka lat wcześniej). Udowodniono również, że ukrył przed syndykiem masy upadłościowej nieruchomości o wartości 1,2 mln euro w Leimen, udziały w firmie informatycznej o wartości 75 tys. euro i pożyczkę w wysokości 825 tys. euro. W trakcie procesu zaprzeczał wszelkim zarzutom. Tłumaczył, że współpracował w postępowaniu upadłościowym, a swoje działania opierał na sugestiach doradców.

29 kwietnia 2022 r. sąd skazał go na 30 miesięcy pozbawienia wolności za oszustwa związane z bankructwem. Uznano go za winnego czterech z 24 zarzutów na podstawie ustawy o upadłości majątkowej. — Sięgnąłem dna. Jest mi z tym ciężko. Naprawdę ciężko. Mój stan jest tragiczny. (...) Nie zamierzam się ukrywać ani uciekać. Zaakceptuję każdy wyrok – mówił na planie filmu dokumentalnego. Nagranie miało miejsce dwa dni przed ogłoszeniem wyroku.

Początkowo Boris Becker trafił do londyńskiego więzienia Wandsworth, które jest uznawane za jedno z najbardziej rygorystycznych. Po kilku tygodniach został przeniesiony do Huntercombe. Więzienne mury opuścił w połowie grudniu 2022 r., po odbyciu blisko ośmiu miesięcy kary. Wyrok miał obejmować co najmniej 15 miesięcy pozbawienia wolności, ale skorzystał z przyśpieszonej ścieżki prawnej, która przewiduje ekstradycję do kraju pochodzenia, jeśli spełnione zostaną określone warunki. Na razie Niemiec nie może zawitać do Wielkiej Brytanii, gdzie mieszkał przez lata. Zgodnie z prawem będzie mógł wrócić tam dopiero pod koniec 2024 r.

Wyszedł z więzienia, udzielił wywiadu i błyskawicznie zarobił krocie. "W więzieniu jesteś nikim"

Gdy Boris Becker opuszczał więzienie, większość swoich ubrań podarował innym więźniom. Niedługo po wyjściu zza krat upadły idol udzielił wywiadu stacji SAT.1, na którym zarobił ogromne pieniądze. Według niektórych zagranicznych mediów wspomniana telewizja zapłaciła mu za rozmowę ok. 450 tys. funtów (obecnie ok. 2,25 mln zł).

Przed kamerami były tenisista opowiadał o życiu za kratkami. "W więzieniu jesteś nikim. Jesteś tylko numerem. Mój to A2923EV. Nie nazywałem się Boris Becker. Byłem numerem. I nie obchodzi ich, kim jesteś. Myślę, że na nowo odkryłem osobę, którą kiedyś byłem. Dostałem ciężką lekcję. Bardzo kosztowną. Bardzo bolesną. Ale cała ta sytuacja nauczyła mnie czegoś ważnego i dobrego. A niektóre rzeczy nie dzieją się bez powodu" — mówił.

Zdradził też, jak wyglądały jego ostatnie godziny przed deportacją do Niemiec. "Od szóstej rano siedziałem na skraju łóżka i liczyłem, że drzwi celi się otworzą. Przyszli o wpół do siódmej, otworzyli drzwi i zapytali: »Czy jesteś gotowy?« Powiedziałem: »Chodźmy!«. Wszystko już spakowałem" – wspominał.

Becker w więzieniu bał się o życie. "Morderca powiedział, że chce mnie zabić"

Becker opowiadał, że w więzieniu przeżywał bardzo trudne chwile. Momentami bał się o swoje życie. Dwukrotnie grożono mu śmiercią. "Myślałem, że stracę życie w Wandsworth. Ktoś – morderca, o którym się później dowiedziałem – chciał mojego płaszcza i pieniędzy. Powiedział, że mnie zabije, jeśli ich nie dostanie. Potem w Huntercombe inny morderca powiedział, że chce mnie zabić. Powiedział, co ze mną zrobi, jeśli nie pozwolę mu zrobić prania" – wspominał. Z niektórymi osadzonymi złapał bliski kontakt. "Trzy osoby uratowały mnie w więzieniu: James, Russell i Bill, byli moimi słuchaczami, znali się na rzeczy, a także chcieli mnie chronić" – zdradził.

Becker mówił też o warunkach w więzieniu. "Jest niezwykle tłoczno, wyjątkowo brudno, niezwykle niebezpiecznie. […] Wychodzisz z celi i musisz dbać o własną skórę, ponieważ strażnicy tego nie robią. Kiedy o 20:00 zatrzaskują się drzwi celi, nikt mi nie mówił, kiedy znów się otworzą, I wtedy cały świat się wali i zostajesz sam na sam ze swoimi myślami. Byłem zdesperowany, bałem się" – wyznał.

Po wyjściu na wolność Becker wybrał się w rajską podróż. Odpoczywał na Wyspach Świętego Tomasza i Książęcej. "To był najtrudniejszy rok w moim życiu, ale to wszystko należy do przeszłości. Żyję. Myślę, że stałem się silniejszy. Zdrowie psychiczne jest teraz lepsze niż kiedykolwiek [...]" — mówił na nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych.

"Wsparła mnie niewielka garstka ludzi"

Kilka miesięcy później Becker pojawił się w brytyjskim "This Morning". Przebywał wówczas w Dubaju, a z gospodyniami programu ITV połączył się poprzez wideo. Opowiadał wtedy, że kiedy trafił do więzienia, wiele osób się od niego odwróciło. "Co najważniejsze, znajdujesz prawdziwych przyjaciół, ponieważ większość twoich tak zwanych przyjaciół cię opuszcza. Wsparła mnie naprawdę niewielka garstka ludzi" – wyznał.

Becker podkreślał też, że nie był przygotowany na to, co spotka go za murami więziennymi. "Oglądałem jeden czy dwa filmy o życiu więziennym, ale nic, w moich najśmielszych snach, nie było w stanie mnie na to przygotować. Trzeba to przetrwać dzień po dniu. A każdy dzień jest niebezpieczny. Więzienie to bardzo trudne miejsce i prawdziwa kara. Każdy, kto twierdzi, że tak nie jest, kłamie" – mówił.

"Musisz szybko otoczyć się ludźmi silniejszymi w środku, ponieważ potrzebujesz ochrony. Wokół mnie byli mordercy, gwałciciele, handlarze narkotyków i przemytnicy ludzi. Wszyscy jesteśmy więźniami i wszyscy korzystamy z tej samej stołówki, jakoś trzeba sobie z tym poradzić. Zawsze musisz oglądać się przez ramię, gdy nie wiesz, kto jest w następnej celi" – wyznał.

Gdy Becker przebywał w więzieniu, mógł liczyć na wsparcie ukochanej. Młodsza o 23 lata Lilian de Carvalho Monteiro nie zostawiła go w trudnych chwilach. "To dzięki jej miłości przeżyłem. To ona jest wielką miłością mojego życia. I mam nadzieję, że zawsze będę z nią" — mówił w grudniu 2022 r.

Co robi Boris Becker po wyjściu z więzienia

Po wyjściu na wolność Boris Becker szybko wrócił na salony. Z ukochaną zaczął pojawiać się na imprezach w blasku fleszy i innych wydarzeniach, na których obecni byli fotoreporterzy.

Były tenisista wrócił też do pracy w roli eksperta telewizyjnego. Pod koniec 2023 r. dołączył do sztabu szkoleniowego Holgera Rune. Panowie planowali kontynuować współpracę w 2024 r., ale w lutym okazało się, że ich drogi się rozeszły.

Ostatnio Becker wybrał się z partnerką na galę wręczenia nagród Laureus. Dziennikarze "Bilda" zapytali go wówczas, czy zostanie nowym trenerem Alexandra Zvereva. Boris zaznaczył, że w najbliższych miesiącach na pewno do tego nie dojdzie, ale w przyszłości być może. "To nie zadziała w tym roku, ponieważ mam po prostu zbyt wiele innych zobowiązań. Ale nie chcę tego zasadniczo wykluczać w przyszłości, w 2025 czy 2026 r." — oznajmił na łamach niemieckiego dziennika.

Becker jest bardzo aktywny w mediach społecznościowych. Często pokazuje swoim obserwatorom, jak spędza czas.

Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco

2024-04-29T04:26:08Z dg43tfdfdgfd