LEKARZ, KTóRY OPEROWAł OJCA ZIOBRY, PRZERYWA MILCZENIE. "TA SPRAWA ZABRAłA MI KILKA LAT"

Lekarz, który operował ojca Zbigniewa Ziobry, i za którym ciągnie się 18 lat walki o dobre imię oraz z ciężkimi oskarżeniami, przerywa milczenie. - Czterech prokuratorów zostało oddelegowanych, żeby śledzić i ewentualnie dostrzec każdy mój błąd. Ta sprawa odebrała mi kilka lat życia - powiedział po latach Gońcowi prof. Jacek Dubiel. 

Ziobro

z prokuraturą próbowali dopaść lekarzy

Ojciec Zbigniewa Ziobry, Jerzy, zmarł na zawał serca w 2006 roku. Od tej pory prof. Dubiel i inni lekarze operujący ojca b. ministra sprawiedliwości zostali poddani opresyjnym działaniom państwa. Choć nie udowodniono im przez lata uchybień.

- Byłem w szoku – tak po latach prof. Dubiel mówi o reakcji na wysunięcie przeciw niemu oskarżenia. - Trzeba mieć grubą skórę. Ja niestety takiej nie mam. Odczuwam zarzuty bardzo boleśnie. Ich oskarżenie brzmi, jakbym był mordercą – wspomina po latach prof. Dubiel. Zapytany o to, czy coś się zmieniło, lekarz odpowiada: - Ja podejrzewam, że usłużni przyjaciele pana ministra pojawili się w jego życiu jako tzw. pomagierzy. I utrzymywali w przekonaniu, że pan Jerzy był tak naprawdę zdrowym człowiekiem, który poszedł do szpitala tylko na badanie diagnostyczne – dywaguje w rozmowie z Gońcem lekarz.

Redakcja poleca

Zbigniew Ziobro pokazał się publicznie. "Nie ma innych metod, jak tylko radykalne"

Afera w Funduszu Sprawiedliwości. Tomasz Mraz: Ziobro głównym decydentem

Wspomniał, że są ludzie, którzy kwestię śmierci "wałkują i nieustannie rozważają". - Teraz należy sobie zadać pytanie: czy przez 20 lat wałkowanie jednej sprawy przynosi emocję pozytywną, czy negatywną? - pyta retorycznie lekarz.

- Rodzina ministra i on sam są przekonani o słuszności swoich działań. To przekonanie jest podsycane jeszcze prawdopodobnie z innych źródeł. Ta sprawa stała się to dla nich pożywką, ale to chora pożywka. A przecież tę truciznę powinno się pewnego dnia odciąć - mówi w rozmowie z Gońcem prof. Dubiel.

Oglądaj

- Aparat państwa potrafi każdego zmiażdżyć. Zwłaszcza jeżeli te osoby postępują w sposób daleki od prawa. […] Ta sprawa odebrała mi kilka lat życia. Trwa to tak długo, że mój pełnomocnik już zdążył umrzeć. Następni na szczęście żyją – mówił lekarz.

Redakcja poleca

Polacy wypowiedzieli się ws. Obajtka i Kurskiego. Zaskoczenie wśród wyborców PiS

"Zorganizowana grupa przestępcza". Tusk reaguje na przełomowe zeznania informatora

Ujawnił też, że – według jego wiedzy – „było co najmniej czterech prokuratorów oddelegowanych tylko po to, żeby śledzić i ewentualnie dostrzec jakikolwiek mój błąd”. - Nie mówię tu o błędzie według pojęcia lekarskiego, chodziło raczej o wszelkiego rodzaju niedomówienia. Po to, by ewentualnie rozpoczynać następną grę. To nie łatwo pracować jest, jeżeli każdy zgon jest analizowany przez grono prokuratorów. A przecież życie zawsze kończy się kiedyś śmiercią – wyznał Gońcowi prof. Dubiel.

Źródło: Radio ZET/Goniec.pl

Nie przegap

2024-05-26T18:27:30Z dg43tfdfdgfd