LOS PRZYłęBSKIEJ PRZESąDZONY? „DOBRA PRZYJACIółKA KACZYńSKIEGO MOżE STRACIć WSZYSTKO”

Julia Przyłębska znalazła się na celowniku niemieckiej prasy. Jak się okazuje, prezes TK ma wiele powodów do niepokoju o swoją zawodową przyszłość.

Julia Przyłębska stała się bohaterką jednego z artykułów, który ukazał się na łamach niemieckiego dziennika ekonomicznego „Handelsblatt”. Autor tekstu Ivo Mijnssen zwrócił uwagę na fakt, że „jeśli nowe polskie władze chcą zrealizować przedwyborczą obietnicę i odblokować wypłatę 137 mld euro, muszą pokazać, że są w stanie odpolitycznić sądy”.

W ocenie dziennikarza „rząd Donalda Tuska napotyka w tej kwestii wielki opór ze strony Andrzeja Dudy oraz Julii Przyłębskiej”. Prezes TK została określona na łamach dziennika mianem „dobrej przyjaciółki prezesa PiS”.

Julia Przyłębska straci stanowisko prezes TK?

Zdaniem Ivo Mijnssena, „w każdym państwie prawa Trybunał Konstytucyjny działa jako niezależny najwyższy organ nadzorczy dla rządu i władzy ustawodawcze, natomiast w Polsce stał się symbolem narodowej rewolucji PiS”. Jak podkreślono, „kluczową rolę w przejęciu TK odebrała Julia Przyłębska”.

W dalszej części tekstu autor przypomniał przeszłość szefowej Trybunału. Wspomniano, że od 1988 roku pracowała na przemian jako sędzia i dyplomatka, jednak jej działalność w wymiarze sprawiedliwości budziła spore kontrowersje. Dziennikarz dodał, że od momentu powołania w 2016 roku zawsze orzekała na korzyść PiS.

„Julia Przyłębska wie, że jako wspólniczka PiS za nowego rządu może stracić wszystko. Dlatego piętnuje wszelkie próby uporządkowania chaosu prawnego wokół składu TK” – czytamy. Na łamach „Handelsblatt” dodano, że sześciu z 15 członków TK twierdzi, że kadencja obecnej prezes TK wygasła w 2022 roku.

Adam Bodnar nie zmieni sytuacji w TK bez pomocy PiS

„Adam Bodnar i większość parlamentarna uważają, że Julia Przyłębska i sędziowie powołani nielegalnie w 2015 roku muszą podać się do dymisji. Jest to jednak tak samo nierealne, jak żądanie, aby cały Trybunał podał się do dymisji” – ocenił niemiecki dziennikarz. W jego opinii „zmiany w TK są możliwe tylko poprzez zmianę konstytucji, ale koalicji rządowej brakuje wymaganej większości głosów”.

W „Handelsblatt” wspomniano, że „Adam Bodnar chce, aby w przyszłości sędziowie konstytucyjni byli powoływani większością dwóch trzecich głosów zamiast zwykłej większości posłów”. „PiS musiałby zgodzić się na wybory w TK, co wydaje się nierealne w spolaryzowanym krajobrazie politycznym” – podsumowano.

PiS obawia się zatrzymania Jarosława Kaczyńskiego. „Realny scenariusz”

Wąsik dla „Wprost”: Cela była zimna i zarobaczona. Słyszałem, jak Mariusz krzyczał, że nie pójdzie w kajdankach

2024-03-28T21:14:39Z dg43tfdfdgfd