NAGłA DRAKA W SHOW MIłOSZA KłECZKA. "JESTEśCIE BARDZO OBłUDNI"

Miłosz Kłeczek nie szokuje już tak często, jak w czasach, gdy był gwiazdorem TVP. Ale w ostatnim wydaniu jego programu w TV Republika doszło do nagłej sprzeczki. Gdy polityk Lewicy zarzucił mu brak niezależności dziennikarskiej, pracownik stacji Sakiewicza nie przebierał w słowach.

Miłosz Kłeczek zaczynał podbój mediów w nieistniejących już kanałach TVN Meteo czy Superstacja. W tej drugiej zasłynął m.in. wywiadem z masażystką, którą wypytywał o afrodyzjaki. Gdy do TVP zawitała tzw. dobra zmiana, prezenter szybko odnalazł się w jej nowych szeregach. Został reporterem sejmowym "Wiadomości" TVP, a później prowadził wiele programów publicystycznych w TVP Info, w których zasłynął stronniczymi komentarzami.

Więcej ciekawych artykułów ze świata telewizji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>

Zobacz wideo Marek Czyż o TV Republika. "Tam są treści degradujące tę firmę"

Kłeczek nie wytrzymał, gdy usłyszał o Kurskim. "TVP przeżywała wtedy renesans"

Teraz showman byłych mediów narodowych ma swój program w "domu wolności słowa", czyli w prawicowej stacji TV Republika. W ostatnim wydaniu "Miłosz Kłeczek zaprasza..." gościli europosłanka PiS Jadwiga Wiśniewska i rzecznik Polskiej Partii Socjalistycznej Jakub Pietrzak.

Polityk reprezentujący Lewicę  z sarkazmem zasugerował, że Jacek Kurski, Daniel Obajtek, Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński mogą trafić do Parlamentu Europejskiego "za zasługi dla Polski". Miłosz Kłeczek wówczas zdenerwował się. Postanowił wejść w rolę adwokata i wziął w obronę swojego byłego szefa.

Wie pan, akurat Jacek Kurski to są moje lata pracy w Telewizji Polskiej, która wtedy przeżywała renesans. Miała gigantyczną oglądalność, a dzisiaj szoruje po dnie i jest w stanie likwidacji. Ludzie się skarżą, że nie dostają wynagrodzeń, mimo że są z waszego nowego narybku. Pseudo-niezależni dziennikarze. Im też nie płacicie. To o czym pan mówi? – stwierdził Kłeczek.

Kłeczek pracuje w stacji pokazującej "prawdziwe polskie wiadomości". A dla niego najważniejsza jest "polska racja stanu"

Rzecznik PPS-u również nie pozostał dłużny gwiazdorowi stacji Sakiewicza i od razu rzucił kontrargumentem. - Niech pan się w piórka niezależnego dziennikarza tutaj nie stroi, bo to nie ma większego sensu. Pan jest zaangażowany. Pan ma do tego prawo w prywatnej telewizji... – odparł Pietrzak.

- Nie, ja mogę mówić, co mi się tylko podoba. Prowadzę program po swojemu. Natomiast proszę mi nie przypisywać zaangażowania politycznego, bo ja stawiam sobie zawsze jeden cel – celem jest polska racja stanu – powiedział pracownik TV Republika. - Celem jest prawda. Celem jest pokazywanie obłudy polityków, bo jesteście bardzo obłudni w wielu przypadkach. Również pana koledzy z Lewicy – dodał.

Pietrzak odpowiedział, zarzucając Kłeczkowi, że "tylko jednej stronie wytyka obłudę", ale wówczas rozpoczęła się kolejna dyskusja na temat rządzenia państwem przez rząd Zjednoczonej Prawicy. Polityk z Lewicy i pracownik prawicowej stacji tutaj także nie mogli dojść do porozumienia.

2024-04-24T09:08:51Z dg43tfdfdgfd