"ZłODZIEJU ODDAJ NAM NASZE PIENIąDZE Z WESELA". JOANNA I MIKOłAJ Są ZDRUZGOTANI

To miał być dzień pełnym radości i świętowania dla Joanny i Mikołaja. Po miesiącach przygotowań 22 czerwca młoda para stanęła na ślubnym kobiercu i powiedziała sobie sakramentalne "tak". Nowożeńcy i goście świetnie bawili się na weselu. Nad ranem jednak dostali bolesny cios od życia. Ktoś ukradł ich koperty z darowanymi pieniędzmi. Tom była ogromna suma. — Weszli jak do siebie — opisuje "Faktowi" panna młoda.

Kiedy młodzi i goście weselni nie przeczuwając niczego złego, bawili się na parkiecie, w ich domku pojawili się złodzieje i zabrali im wszystkie koperty z pieniędzmi. Zniknęło w sumie ok. 60 tys. zł. Rabusie połasili się także na torebkę pani Joanny, w której znajdowało się 6 tys. zł przeznaczone na opłaty za wesele. Sprawa została zgłoszona policji, ale na razie mundurowym nie udało się nikogo zatrzymać.

Na razie jednak nie wiadomo, kto stoi za tym podłym czynem. Jak twierdzą młodzi dziwnych sytuacji, które wydarzyły się w trakcie trwania wesela, było naprawdę wiele...

Szumin. Ukradziono koperty z pieniądzmi dla młodej pary

Tego dnia wszystko było dopięte na ostatni guzik. Młoda para — Joanna i Mikołaj — zaraz po ceremonii ślubnej, zorganizowała zabawę pod chmurką na jednej z posesji w Szuminie. Impreza od samego początku przebiegała niemal idealnie. Nowożeńcy nawet nie spodziewali się, że za kilkanaście godzin ich szczęśliwy dzień tak bardzo się odmieni. — Bawiliśmy się wszyscy fajnie od godz. 17. Był didżej, goście składali nam życzenia i dawali prezenty. Potem zaniosłem to wszystko do naszego domku, w którym nocowaliśmy. Około godz. 2. w nocy poszedłem po pieniądze dla didżeja i saksofonisty. Wtedy jeszcze pudełko z kopertami było na miejscu — opowiada reporterowi "Faktu" pan Mikołaj. Niestety nad ranem do domku wdarli się złodzieje i ukradli wszystko. Połasili się nawet na torebkę panny młodej.

Kiedy młodzi wrócili do domu o 5 rano i odkryli, co się stało, byli zdruzgotani. — Weszli jak do siebie, otworzyli furtkę, drzwi do domu i zabrali nam wszystkie pieniądze. Nie zostawili nic. Nawet zniknęła moja torebka, w której miałam 6 tys. zł na opłaty. Ten dzień miał być początkiem naszego wspólnego życia, a zamienił się w koszmar. Trudno opisać słowami, jak bardzo jesteśmy rozczarowani — opowiada pani Joanna.

Kradzież w Szuminie. Ciemne bmw w okolicy, tajemnicza osoba na weselu

Pan Mikołaj natychmiast zgłosił sprawę na policję. Śledczy przyjechali na miejsce i rozpoczęli czynności. — Policjanci przyjechali z psem tropiącym, ale ten nic nie znalazł. Technicy zabezpieczyli odcisk buta oraz ślady, które zostawili złodzieje. Przeczesywali też okolice, ale nic nie znaleźli. Dopiero jakiś czas później, niedaleko domu znaleźliśmy torebkę żony. Wisiała na płocie. Złodzieje zabrali z niej tylko pieniądze. Potem jeszcze z gośćmi weselnymi szukaliśmy śladów. I kilka działek dalej trafiliśmy na porzucone pudełka z pustymi kopertami. Na miejsce wezwaliśmy policję, aby to zabezpieczyła — dodaje pan młody.

Świadkowie, do których dotarli nowożeńcy, widzieli, że w dniu, kiedy odbywało się wesele, w okolicy kręciło się ciemne bmw ze sportowym wydechem, obniżonym zawieszeniem, którym podróżowało kilku mężczyzn. Kilka domów dalej odbywała się też huczna impreza urodzinowa, a na weselu pojawiła się tajemnicza kobieta, która po krótkim czasie zniknęła.

— Wiemy, że w czasie trwania naszego wesela po okolicy krążyło ciemne bmw. Podróżujący nim mężczyźni jeździli i obserwowali posesje. Ta sytuacja nie jest normalna. Dowiedzieliśmy się też, że kilka posesji dalej odbywała się impreza urodzinowa. Po północy na naszym weselu pojawiła się też nieznana dziewczyna ubrana na galowo, która po 10 minutach wybiegła. Podobno była to osoba właśnie z tych urodzin. Stwierdziła, że sobie wejdzie na chwilę i zobaczy, jak bawią się goście. Znajomi twierdzą, że jest to znana osoba z tej miejscowości, ale oczywiście policja powinna ją przesłuchać — tłumaczy pan Mikołaj.

Kradzież na weselu. Przesłuchują świadków i sprawdzają monitoring

Na razie nie wiadomo, kto ukradł pieniądze. — Policjanci cały czas prowadzą intensywne czynności. Na ten moment przesłuchano kilkunastu świadków. Zabezpieczono ślady, które zostaną poddane, badaniom specjalistycznym w laboratorium kryminalistycznym. Ustalamy lokalizacje monitoringów i przeglądamy nagrania w celu wytypowania potencjalnego sprawcy bądź sprawców. Czynności operacyjne są cały czas wykonywane — mówi kom. Marcin Góral z Komendy Powiatowej Policji w Węgrowie.

Rodzina i przyjaciele nowożeńców mają nadzieję, że sprawca lub sprawcy zostaną szybko złapani, a skradzione pieniądze odzyskane. Młoda para apeluje do wszystkich, którzy mogą mieć jakiekolwiek informacje na temat tego zdarzenia, o kontakt z policją. Nowożeńcy wierzą, że sprawiedliwość zatriumfuje i będą mogli odzyskać utracone środki.

Mimo tego okropnego wydarzenia Joanna i Mikołaj cały czas mają nadzieję. — Wierzymy, że wsparcie naszych bliskich, pomoże nam przejść przez trudny czas. Nie możemy pozwolić, aby ten incydent zniszczył nasze marzenia i plany na przyszłość – mówi Mikołaj, trzymając Joannę, mocno za rękę.

Żona Sebastiana M. domaga się dużych pieniędzy

Oto co kobieta zrobiła z samochodem w Pułtusku!

Działał jak zamachowiec. Celowo wjechał w ludzi!

Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco

2024-07-03T10:34:23Z dg43tfdfdgfd